Klub Sympatyków Transportu Miejskiego, który obsługuje Wrocławskie Linie Turystyczne, współpracuje w ramach wymiany taboru zabytkowego z kilkoma miejskimi przewoźnikami w kraju.
Na cały sezon letni trafił do Wrocławia tramwaj Linke-Hofmann Standard z 1929 r., który należy do MPK Kraków (w zamian do stolicy Małopolski pojechał wóz Konstal 4N1 z 1960 r. będący własnością wrocławskiego stowarzyszenia). Ale wymiana dotyczy także autobusów, a w tym względzie KSTM współpracuje z MPK Poznań. W efekcie w dniach 23–24 sierpnia na ulicach Wrocławia zobaczymy poznańskiego, niedawno wyremontowanego Jelcza PR110, zaś do Wielkopolski pojedzie Jelcz M121MB.
Autobus, który przyjedzie z Poznania do Wrocławia, to Jelcz PR110 z 1991 r. Warto powiedzieć kilka słów o tej serii. Tak wyobrażano sobie bowiem idealny autobus dla Polski według krajowych ekspertów od motoryzacji z przełomu lat 60. i 70., kiedy na ulicach królowały jeszcze Jelcze 272MEX, zwane ogórkami, Syreny, Warszawy i pojedyncze duże Fiaty. Autobus został przygotowany dla Polski przez francuską firmę Berliet. Idea była bardzo nowoczesna jak na tamte czasy. Wystarczy porównać wygląd ogórka i przestronnego, bardzo oszklonego pojazdu. Założenie było takie, by bazując na istniejącym, nowoczesnym nadwoziu, powstała konstrukcja 12-metrowa, 3-drzwiowa, wykorzystująca zakupione już licencje na podzespoły – przede wszystkim silnik Leyland O.680, skrzynię biegów ZF, amortyzatory Armstrong i inne zachodnie wynalazki. W 1972 r. władze PRL zakupiły więc licencję na hybrydę francuskiego nadwozia Berliet i polskich podzespołów. Berliet PR100, na którym projekt Jelcza PR110 w dużym stopniu się opierał, był francuską adaptacją konstrukcji niemieckiego Standardbusa – autobusem dwudrzwiowym, tylnosilnikowym, z obniżoną podłogą. W PR100 wyjątkowa była kanciasta karoseria, typowa dla samochodów lat 70. W Berliecie ochoczo przystąpiono do pracy i tak powstał właśnie model PR110 (prototyp w 1974 r.), którego produkcja w Jelczu ruszyła od 1975 r. i potrwała aż do 1992 r. Nowoczesny autobus niestety wykazywał szereg niedomagań, wynikających głównie stąd, iż wszystko ruszyło tak naprawdę „na hurra”. Stal z hut okazała się niskiej jakości, a konstrukcja podwozia – za słaba. WSK Mielec, produkująca silniki Leyland, nie przykładała się do jakości jednostek poziomych, koncentrując się na silnikach w wersji pionowej do Jelczy 315. I tak nowoczesny autobus z 11-litrowym silnikiem o mocy 185 KM i synchronizowaną skrzynią biegów S4-90 w dużym stopniu zawiódł użytkowników.
Mimo tego produkcję rozkręcano na dużą skalę, rocznie z jelczańskiej fabryki od połowy lat 70. wyjeżdżało około 1000 autobusów (docelowy, nierealny plan wynosił 5000 sztuk). Stąd też największy boom dostaw Jelczy PR110 przypadł na lata 1977–1980. Wtedy to typ PR110 zdominował komunikację miejską w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Lublinie i innych dużych miastach. Następnie nadeszło załamanie w produkcji. Jelcze PR110 kierowano wówczas do mniejszych miast, gdyż większe ośrodki miejskie przyjmowały znaczne liczby Ikarusów w wersji krótkiej i przegubowej. Jelczy PR110 wyprodukowano zapewne ponad 10 000 sztuk, z czego większość przypadało na lata 1977–1981. Teoretycznie autobus ten w niczym nie ustępował, a nawet przewyższał konkurencję w postaci Mercedesa O305 czy ówczesnych MAN-ów SL. W praktyce jednak największym problemem tego pojazdu było jego wykonanie, rzadko który egzemplarz przeżywał bowiem na drogach dłużej niż 10 lat. Do Wrocławia ostatnie Jelcze PR110M przyjechały w 1985 r. i numeracja tych autobusów zakończyła się na numerze taborowym 965, co daje ponad 255 sztuk dostarczonych autobusów. Ostatnie pojazdy tego typu wycofano do końca 1996 r.
Jeśli chodzi o MPK Poznań, to od 1977 r. otrzymało ono łącznie 182 fabrycznie nowe wozy typu PR110U, które wycofano z ruchu liniowego do 1992 r. W 2008 r. kupiono w firmie Transkom w Czerwonaku wyprodukowany w 1991 r. autobus Jelcz PR110M i stał się on autobusem historycznym poznańskiego przewoźnika. Teraz jest po kompleksowym remoncie i w dniach 23 i 24 sierpnia będzie można się nim przejechać po Wrocławiu na trasie linii B w ramach Wrocławskich Linii Turystycznych. Autobus będzie się kursował między Operą a Halą Stulecia, po drodze mijając m.in. Dworzec Główny, Pocztę Główną, Hydropolis i modernistyczną dzielnicę WuWA. Odjazdy z Opery o 10:00, 11:30, 13:00, 14:30 i 16:00, zaś z Hali Stulecia (przystanek na ul. Wystawowej) o 10:55, 12:25, 13:55, 15:25 i 16:45.
Trasa linii turystycznej B
Opera – Świdnicka – Powstańców Śląskich – Swobodna – Stawowa – Peronowa – Kołłątaja – Skargi – Galeria Dominikańska – Oławska – Traugutta – pl. Wróblewskiego – Na Grobli – Okólna – Rakowiecka – Na Niskich Łąkach – Krakowska – Aleja Wielkiej Wyspy – Wróblewskiego – Wystawowa (Hala Stulecia)
Wystawowa (Hala Stulecia) – Mickiewicza – Aleja Wielkiej Wyspy – Krakowska – Na Niskich Łąkach – Rakowiecka – Okólna – Na Grobli – pl. Wróblewskiego – Traugutta – Oławska – Galeria Dominikańska – Skargi – Teatralna – Opera
Szczegółowy rozkład jazdy dostępny jest na STRONIE.
Warto podkreślić, że to już jedna z ostatnich okazji w tym sezonie do przejechania się linią B. Co prawda Wrocławskie Linie Turystyczne funkcjonują do końca września, ale w tym miesiącu będą pojawiać się już tylko tramwaje w ramach linii T, zaś ostatnim dniem kursowania linii autobusowej B będzie 31 sierpnia.
Do Poznania w ostatni weekend sierpnia uda się z kolei Jelcz M121MB z kolekcji wrocławskiego Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego. Będzie tam kursował na linii turystycznej 100. Więcej informacji o liniach turystycznych w Poznaniu znajduje się na STRONIE.