We Wrocławiu znajduje się kilkanaście ważnych przystanków, które można zaliczyć do grona węzłów przesiadkowych. Zazwyczaj mieszczą się one w rejonie placów (pl. Grunwaldzki, pl. Jana Pawła II) lub skrzyżowań (Hallera, Broniewskiego).
Na tego typu przystankach codziennie przesiadają się setki, a nawet tysiące pasażerów. Niestety, nie wszystkie z tych miejsc można zaliczyć do kategorii dobrze zaplanowanych węzłów przesiadkowych.
Główne centra przesiadkowe we Wrocławiu to pl. Grunwaldzki, Dworzec Główny (oraz Dworzec Autobusowy), Krzyki, Kromera, Dworzec Nadodrze i pl. Jana Pawła II. Oprócz tego istnieją też pomniejsze, lecz wciąż ważne przystanki węzłowe, z reguły zlokalizowane przy skrzyżowaniach, nie zaś przy placach, takie jak Rynek, Kwiska, Hallera, FAT, pl. Bema, Bardzka czy Arkady Capitol, lecz np. przez to, że nie posiadają odpowiedniej infrastruktury (takiej jak pętla do zawracania ze stanowiskami postojowymi), nie mogą pretendować do kategorii pełnoprawnego centrum przesiadkowego.
W serii tych artykułów zostanie oceniona funkcjonalność wyżej wymienionych węzłów, na podstawie przedstawienia sposobu rozmieszczenia danych przystanków w obrębie węzła, ich bliskości między sobą, ewentualnych przeszkód utrudniających poruszanie się między przystankami czy inne potencjalnie problematyczne zagadnienia, dotyczące osobno każdego węzła.
PLAC JANA PAWŁA II
Jest to duży węzeł przesiadkowy, obejmujący łącznie dziesięć przystanków w obrębie placu Jana Pawła II, w tym pętlę Plac Jana Pawła II (Sokolnicza). Dwa z nich są zlokalizowane na ul. Sokolniczej i są to przystanki dla wysiadających i wsiadających (nr 1 na mapie). Kończą i rozpoczynają swoją trasę tam linie 102 i 103. Kolejne cztery przystanki znajdują się wzdłuż ulicy Legnickiej - para przystanków autobusowych znajdujących się w zatokach po obu stronach ulicy (numery 2 i 5), oraz podwójne przystanki tramwajowe pomiędzy pasami ruchu dla samochodów (numery 3 i 4). Wzdłuż Podwala mieszczą się cztery przystanki - jeden z nich jest zlokalizowany obok budynku Akademii Muzycznej (nr 6), zaś kolejne trzy znajdują się przed skrzyżowaniem z Legnicką - para przystanków tramwajowych (nry 7, 8) oraz jeden autobusowy (nr 9), znajdujący się przy fosie miejskiej. Na przystankach w obrębie tego węzła, znajdują się znaki poziome przy których rekomendowane jest oczekiwanie na pojazd przez osoby o ograniczonych możliwościach ruchu.
Przystanki na pętli przy ul. Sokolniczej są jednocześnie końcem i początkiem trasy linii 102 i 103. Ta druga linia, jeszcze kilka lat temu swój końcowy przystanek miała na znajdującej się nieopodal pętli Plac Solidarności, co w znaczący sposób utrudniało przesiadki z większością linii mających przystanek w obrębie pl. Jana Pawła II. Niestety krańcówka ta sprawia wrażenie tymczasowości, i swoim wyglądem również nie zachwyca. Peron przy przystanku dla wysiadających przy dużym nagromadzeniu stojących na pętli autobusów często bywa za krótki, przez co czasami wysiadanie z autobusu odbywa się bezpośrednio na jezdnię (kawałek wjazdu dla samochodów na ogrodzony po prawej stronie ulicy teren). Nawierzchnia wąskiego chodnika jest mocno zniszczona, zaś on sam często jest zastawiony parkującymi tam "na chwilę" samochodami. Przystanki dla wsiadających wcale nie mają się lepiej - również umieszczone są na wąskim chodniku, który również często jest okupowany w części przez samochody i stojący na nim, wątpliwej urody toitoi. Ponadto część kierowców linii 102 i 103 nie wpuszcza na pętli pasażerów do autobusu, pomimo tego że znajduje się tam przystanek, i wpuszcza ludzi dopiero z "głównego" przystanku na ul. Legnickiej. Skoro już o nim mowa, to znajduje się on w długiej zatoce, ciągnącej się od skrzyżowania z ul. Sokolniczą aż do Podwala. Korzystają z niego linie 102, 103, 104, 122, 127, 132, 142 i nocne 243, 245 i 253. Jest wyposażony w długą wiatę, tablicę DIP, słupek przystankowy w stylu retro, biletomat oraz aż cztery ławki, czyli dość nieźle. Niestety nie można powiedzieć tego samego o przystanku po drugiej stronie ulicy. Znajdują się na nim dwie, mniejsze ławki i znacznie mniejsza wiata przystankowa, która jest stanowczo za mała biorąc pod uwagę napełnienie tego przystanku w godzinach szczytu. Ten sam problem się tyczy przystanku tramwajowego w stronę centrum na ul. Legnickiej, na którym znajduje się również tylko jedna, mała wiata. Wyjątkowo razi tam duża ilość zmarnowanego miejsca, w którym można byłoby umieścić więcej mebli przystankowych, zwłaszcza że peron przystanku jest dość szeroki. Na przeciwległym przystanku w stronę pl. Strzegomskiego znajduje się dłuższa, lecz węższa wiata, jednak pomimo to mogłoby się tam ich zmieścić więcej. Pomiędzy przystankami można się przemieszczać używając do tego celu przejścia podziemnego, lub naziemnego, które znajduje się dość daleko, bo tuż przy skrzyżowaniu z ul. Sokolniczą. Dla osób o ograniczonej mobilności jest to dość duży problem, bowiem do przejścia podziemnego nie prowadzą żadne windy. Przystanek nr 6 na mapie, czyli przy Akademii Muzycznej, do niedawna był używany wyłącznie przez linię 144, jednak ona teraz zatrzymuje się na przystanku autobusowo-tramwajowym przed skrzyżowaniem z ul. Legnicką, co jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, bowiem zapewnia lepsze warunki przesiadki na tramwaje stojące przy tym samym peronie (nr 7). Jednak, podobnie jak przy przystankach na ul. Legnickiej, wiaty umieszczone na przystankach na Podwalu są stanowczo za małe. Tramwaje, które korzystają z przystanków przy Podwalu (nr 7 i 8) to 0, 14, i 24. Natomiast przystanek nr 9, na którym zatrzymują się linie 144 i 240, znajdujący się w zatoce przy jezdni w stronę mostu Sikorskiego, nie posiada żadnej wiaty.
Zasadniczo pl. Jana Pawła II jest jednym z lepiej zaprojektowanych węzłów przesiadkowych w mieście. Przystanki nie są rozmieszczone bardzo daleko siebie, umożliwiając tym szybkie przemieszczanie się pomiędzy nimi. Jednak do życzenia wiele pozostawia pętla na ul. Sokolniczej, która nie jest w najlepszym stanie technicznym, utrudniony dostęp do przejścia podziemnego dla osób o ograniczonej mobilności czy ubogie wyposażenie niektórych przystanków.
Mapka schematyczna:
DWORZEC NADODRZE
Ten węzeł przesiadkowy został otwarty w 2008 roku po gruntownej przebudowie. Znajduje się na placu Powstańców Wielkopolskich, nieopodal stacji kolejowej Wrocław Nadodrze. Ma on formę dużego placu, umieszczonego na planie zaokrąglonego z obu stron prostokąta, na którego krawędziach są zlokalizowane cztery przystanki - dwa na zewnątrz placu, i dwa wewnątrz, a także znajdująca się kawałek za placem krańcówka autobusów 108 i 908 i tramwajów 0L/0P. Na tym wężle zatrzymują się linie 0L/0P, 1, 7, 8, 108, 132, 144, 908 i nocne 240, 247, 248, 250. Każdy z przystanków zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie placu, jest wyposażony w słupek z rozkładami, tablicę DIP oraz dużą wiatę (z wyjątkiem dla przystanku wysuniętego najbardziej na południe, znajdującego się tuż przy zabudowie kamienic), dobrze chroniącą przed warunkami atmosferycznymi. Wewnątrz placu znajduje się także szalet miejski oraz budynek piekarni, dwa biletomaty, a także dużo ławek. Torowiska tramwajowe wokół węzła rozwidlają się w stronę mostów Trzebnickich, placu Staszica, ul. Chrobrego, ul. św. Wincentego, zaś prowadzi do niego jeszcze jeden, dodatkowy tor, wybiegający z ul. Ołbińskiej. Kursują nim tramwaje wyjeżdżające z zajezdni Ołbin.
Autobusy i tramwaje linii 7 zatrzymują się jedynie na przystankach na północnej części placu. Z kolei linie tramwajowe (za wyjątkiem 0) których trasa przebiega ulicą św. Wincentego, stają na dwóch przystankach po stronie placu - południowej i północnej. Autobusy 108 i 908, krańcujące na tym węźle, zatrzymują się jedynie na przystanku poza obrębem placu - nie ma możliwości bezpośredniej przesiadki "drzwi w drzwi" z pojazdu stającego na którymś z głównych przystanków.
Ten węzeł przesiadkowy posiada jedną, istotną wadę, mianowicie przez umieszczenie głównych peronów przystankowych prostopadle do ul. Trzebnickiej, przepustowość jest znacznie ograniczona, a tramwaje jadące od strony ul. św. Wincentego (1, 8), i tak muszą się zatrzymać na obu przystankach, co powoduje często blokowanie północnego przystanku dla linii jadących od strony pl. Staszica i ul. Chrobrego. Znacznie lepszym pomysłem na organizację przystanków w tym miejscu byłoby umieszczenie peronów przystankowych wzdłuż ul. Trzebnickiej. Nie dość, że tramwaje linii 1 i 8 nie musiałyby stawać po dwa razy na przystankach, to znacząco zwiększyłaby się liczba krawędzi przystankowych, przez co nie dochodziłoby do sytuacji w których perony byłyby blokowane przez czekające na światło zezwalające na wyjazd z węzła pojazdy. Na ilustracji poniżej został przedstawiony prosty schemat jak mogłoby wyglądać takie rozwiązanie:
KROMERA
Jest to jeden z ważniejszych węzłów przesiadkowych w północnej części Wrocławia. Spotyka się tu duża ilość linii autobusowych z Psiego Pola oraz z Karłowic i trzy linie tramwajowe, z czego dwie z nich mają tutaj pętlę. Oprócz tramwajów, krańcują tu także autobusy 105, 132 i 930.
Podobnie jak Dworzec Nadodrze, również ten węzeł przesiadkowy został przebudowany w latach 2006-2008 przy wsparciu z funduszu unijnego. Zawiera on dwutorową pętlę tramwajową (nr 5 na mapie) oraz autobusową (nr 6) z czterema stanowiskami, oraz pięć przystanków rozmieszczonych w obszarze węzła. Przy zbiegu pętli z ul. Kromera znajduje się budynek łączący funkcje kiosku, szaletu i punktu socjalnego dla pracowników MPK.
Podstawową wadą węzła przesiadkowego Kromera jest duża odległość przystanków zlokalizowanych blisko pętli od pozostałych. Szczególnie tyczy się to przystanku dla autobusów w stronę centrum miasta (nr 2 na mapie) jest umieszczony daleko od pozostałych przystanków węzła, w szczególności tramwajowych oraz pętli. Aby dostać się na nią, trzeba pokonać ponad cztery przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną, co znacznie wydłuża czas potencjalnej przesiadki. Podobny problem jeśli chodzi o odległość dotyczy również przystanku nr 1 na ul. Boya-Żeleńskiego. Przystanek, pomimo tego iż jest jednym z najważniejszych w tym węźle, jest ubogo wyposażony - nie posiada biletomatu, ani tablicy DIP, zaś wiata umieszczona na nim nie należy do dużych.
Dużym problemem tego węzła jest także nagminnie korkująca się pętla tramwajowa (nr 5). Niestety z niezrozumiałego powodu, kawałek przed wyjazdem na przystanek w stronę centrum miasta (nr 3), zewnętrzny tor na pętli splata się z drugim, przez co na północnym torze pętli może stać mniejsza liczba składów niż na wewnętrznym. Często dochodzi do sytuacji, że pętla jest tak "zapchana" tramwajami, że kolejne po prostu nie mają możliwości wjazdu na nią, przez co muszą czekać na jednotorze w ulicy Kromera na możliwość wjazdu na pętlę i bezpiecznego opuszczenia przez pasażerów tramwaju.
Najlepiej umieszczonym przystankiem na tym węźle jest ten prowadzący w stronę Psiego Pola (nr 4) na mapie. Łatwo do niego dotrzeć z pętli oraz przystanków na ul. Toruńskiej.
Ogólnie rzecz biorąc, niestety jest to jeden z najgorzej zaprojektowanych wrocławskich węzłów komunikacyjnych. Projektanci niestety nie pomyśleli nad negatywnymi konsekwencjami umieszczenia "wylotowych" przystanków z węzła daleko od jego centrum. Również dużym problemem jest mała pętla tramwajowa, która umożliwia postój maksymalnie trzech wagonów (zaś na Kromera brygady tramwajowe często odbywają dłuższe przerwy, z uwagi na zlokalizowany tu punkt socjalny). Podstawowy problem z odległością pomiędzy przystankami leży głównie w lokalizacji samej pętli. Ta mogłaby być umieszczona na przemian skrzyżowania, w miejscu istniejącej dzisiaj stacji paliw. Przystanek dla linii jadących od strony ul. Kasprowicza mogłyby zostać umieszczone w zatoce po prawej krawędzi ul. Boya-Żeleńskiego, tuż przed skrzyżowaniem z al. Kromera, z kolei przystanek dla linii jadących z centrum w stronę Psiego Pola po drugiej stronie ulicy, przy której dziś znajduje się przystanek dla linii A, N, 128 i strefowych. Takie rozmieszczenie przystanków znacznie skróciłoby dystans pomiędzy nimi i skróciłoby czas przesiadania się.
Mapka schematyczna:
Podkłady do mapek schematycznych pochodzą z witryny maps.google.com